bo w szambie trzeba umieć pływać...


czwartek, 29 marca 2012

Egzekucja polskiego bandyty...

czytam sobie Wyborczą...

http://wyborcza.pl/1,75478,11344051,Zabawa_w_egzekucje_na_Allegro.html
---------------------------------------------------------------------------
1.namierzam... 2.Licytuję... 3.Wygrywam... :)

-------------------------------------------------------------------------------
Koncepcja: Adam Słodowy + Zbyszek Libera i jest produkt:
Der Adler system-1 egzemplarz niesygnowany...





-----------------------------------------------------------------------------
Realizacja....
Pomoc Wiosenna: https://www.facebook.com/events/355097567856500/
czyli Remontujemy ohel cadyka Elimelecha
Prosimy dokonywać wpłat na konto Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego:
Dane do wpłat w PLN:
Odbiorca: Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego
Nr rach. PL 23 1030 1508 0000 0005 0294 3006
W tytule przelewy prosimy o wpisanie - "Lezajsk"
szlachetny cel ... :)
-no to na ,,pierwszy ogień,, Galeria Raster!

17 komentarzy:

  1. Gratulacje! Figurki żołnierzy Wehrmachtu strzelające do skazańca - Es ist der Hammer!!!


    Nie wiem, kto ukrywa się pod ideą „pasożytnictwa”, ale jest ona bardzo interesująca, jeśli nie rewolucyjna?

    „Rozpoczynając cykl pasożytowania u twórców” - cytując niedosłownie słowa pasożyta - pozwalam mu na pasożytnictwo na poniżej opisanej idei i jej dalsze rozwinięcie na jego potrzebę.

    Proponuję rozszerzyć prawo - w układzie: pasożyt – żywiciel - o pasożytnictwo ideowe, tzn. prawo do zagarniania wszelkiej maści ideii artystycznych. Zadaniem żywiciela jest nie tylko „zapewnienie fundamentalnych elementów składających się na względny dobrobyt „jego podopiecznego”, czyli domu, pożywienia oraz honorarium”, ale zagwarantować mu pożywkę intelektualną, lub pozwolić na niej żerować i ogłosić ją swoją własnością z prawem powielania. Pasożyt mając na uwadze społeczne prawo „pomocy wzajemnej”, może dzielić się pasożytniczymi ideami z innymi (Vaclava Havel 1982 rok: „Nie interesuje mnie, dlaczego człowiek oddaje duszę diabłu. Chcę wiedzieć, dlaczego czyni dobrze(tutaj i gdzie indziej) lub przynajmniej czuje, że powinien.) Taka sytuacja pozwala „udemokratycznić” dostęp do ideii artystycznych współobywatelom i jest reakcją na hasło Beuysa „każdy jest artystą” w 21-tym wieku. Powstałe społeczeństwo złożone z artystów-pasożytów asymiluje utopijne wyobrażenie idei kreatywnego społeczeństwa, które funkcjonuje niezależnie od instytucji sztuki i jej aktorów, i może ją z jej prawem do kreatywności stopniowo w siebie wchłonąć.

    Pozdrowienia z Hamburga – max dogin :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Maxie SZanowny ,a mi szwagier z BRD napisał takie coś bo miałem problem z niemieckim...:
    cyt:
    hi..
    - czad,czasem real lepszy od "monty pythona" !
    ale do rzeczy , w tym wypadku ausführung to jakby "wyprowadzac wiezniow",
    zapewne propaganda specjalnie uzyla tej formy aby w obrazliwy sposob ponizyc
    wizerunek slowian "untermenschen"- kojarzy sie to z "hund ausführen"
    - wyprowadzanie psa na spacer.
    i oczywiscie chora niemiecka 100%-owosc : dozwolone od lat 12...hehe ,,

    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pana szwagier ma rację.

    ein Tier (einen Hund) ausführen - ein Tier (einen Hund) regelmäßig ins Freie führen.
    Znaczy - wyprowadzić zwierzę (psa) (najczęściej pod czyjąś opieką) na świeże powietrze.

    Podobnie wyprowadza się ludzi niepełnosprawnych pod czyjąś opieką na spacer.

    W przypadku Pana pracy, gbyby została przypadkowo w Niemczech wystawiona, należy się spodziewać, że zostanie medialnie niemile przyjęta i potraktowana jako zbędny historyczny reakcjonizm i przyniesie Panu na pewno medialny rozglos, ale także problemy. Podobnie jak z „Berkiem” Żmijewskiego.

    Pozdrowienia z Hamburga – max dogin :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Maxie Szanowny...
    użyłem 3 translatorów internetowych i 2 przypadkach uzyskałem taki wynik...w trzecim przypadku translator nie poradził sobie... :)
    ...a Niemców to ja mogę przeprosić za brutalną napaść w 39 roku oraz za zburzony Berlin w 45 roku(w końcu ta polska flaga tam powiewała...)
    uszanowania
    ps.
    ,,idź i patrz,, - się tego trzymam...a Niemcy to mi trochę kasy wiszą i mogą mnie pocałować... ;)
    http://www.youtube.com/watch?v=uGhHOhargDg

    OdpowiedzUsuń
  5. aha i jeszcze jedno:
    moja Ciotka (lat 90) jest w dość w ciężkim stanie i pracowała w BRD w w latach 1942-1943 ok.15 miesięcy ,to kilka lat temu dostała za tą pracę 100 euro około...(niezły przelicznik jak sądzę ,nawet w Chinach by się obrazili...;) )
    -tak,że nie widzę problemu w każdym aspekcie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogę zrozumieć ogrom niesprawiedliwości i goryczy wynikłej z przeszłości w Pańskiej rodzinie.
    Nie wiem, czy czymkolwiek można zaleczyć wojenne rany i wyrządzoną krzywdę? Prawdobodobnie niczym? Dlatego proszę mnie zrozumieć, że jako postronna osoba nie będę się na ten temat wypowiadał.

    Mój komentarz odnosił się do Pańskiej pracy „Ausfuehren von polnischen Banditen”
    i pytań, z którymi ona nas konfrontuje. A są to niewątpliwie pytania o przeszłość niemiecko-polską.
    Sformułowanie tytułu pracy (dosłowne tlumaczenie – Wyprowadzanie polskiego bandyty (tak jak się psa wyprowadza na świeże powietrze) w celu dokonania jego egzekucji) i reprodukcja sceny egzekucji na opakowaniu celują w kierunku takiej interpretacji?
    W tym przypadku należy Panu zadać pytanie: dlaczego po 70 latach od zakończenia 2 wojny światowej scena zabijania polskiego bandyty podczas okupacji wojennej Polski jest ważna, bo przecież zakupione figurki nie mają dla Pana tylko wartości historycznej i kolekcjonerskiej?
    Czy chodzi Panu o tzw. oswajanie historii („Nic złego w sprzedaży figurek nie widzi prof. Roman Kubicki, filozof i etyk. - Pewnych wydarzeń historycznych nie powinniśmy zamykać w twardej, oficjalnej liturgii. Dzięki takim aukcjom możemy tę historię oswajać - twierdzi filozof”)?, do którego sformułowania można wszystko wrzucić?

    Pozdrowienia z Hamburga – max dogin :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie Maxie SZanowny...:
    ,,Obraz tworzony po wojnie był zupełnie inny. Mówiono, że były zbrodnie niemieckie, ale tylko "świry" z SS i Gestapo były w to zaangażowane - zwykły Niemiec nie miał z tym nic wspólnego. Mam nadzieję, że dla polskich czytelników ciekawe będzie, jaka jest w Niemczech percepcja samego początku II wojny światowej.,,
    (http://www.1939.pl/ksiazki/najazd-1939/wywiad-najazd.htm)
    Jochena Böhler- również powiedział ,że większość Niemców nawet nie wie ,że wojna się zaczęła w 1939...większość odpowiada że w roku 1941...

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałbym zwrócić uwagę na już od kilkunastu lat, jeszcze przed ukazaniem sie książek „Najazd 1939. Niemcy przeciw Polsce” (rok wydania: 2011) i „Zbrodnie Wehrmachtu w Polsce. Wrzesień 1939. Wojna totalna” (rok wydania: 2009) trwające w Niemczech kampanie uświadamiające ich mieszkańców o zbrodniach Wehrmachtu http://www.verbrechen-der-wehrmacht.de/ w postaci szeregu wystaw, sympozjów i burzliwych na ten temat dyskusji http://www.sueddeutsche.de/muenchen/wehrmachtsausstellung-es-ist-einfach-wahnsinnig-1.670853 (w internecie można na ten temat znaleźć wiele innych przykładów).
    Mieszkając w Niemczech interesowałem się tą tematyką, biorąc pod uwagę okres mojej doktrynacji w Polsce socjalistycznej i obraz Niemca uosobionego w postaci Fryca z serialu „4 Pancernych i pies”.
    Odnoszę wrażenie o poważnych staraniach rządu niemieckiego nad obrazem prawdziwych wydarzeń z przeszłości wojennej. Tego rodzaju książki są bardzo ważne, bezapelacyjnie!. Z tego co zdąrzyłem się w Niemczech dowiedzieć, nikt nie przeczy faktowi, że wojna zaczęła się z napaścią na Polskę w 1939 roku. Oczywiście, trudno oczekiwać od przeciątnego obywatela niemieckiego znajomości drobnych faktów. To zawsze jest suma osobistych zainteresowań tematem.

    A teraz pytanie do Pana: jak Pan sobie wyobraża, czy wystawienie tej pracy w Niemczech wniosłoby coś istotnego do trwającej już na ten temat w Niemczech dyskusji? Jeśli tak, to co?

    Pozdrowienia z Hamburga – max dogin :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Panie Maxie...
    Jakie tam dyskusje w Niemczech(czy w Grecjii;) )
    -realizacja jest prosta i przedstawiona:
    praca (ha,ha,ha) będzie za kilka dni oficjalnie zaproponowana w formie zakupu Galerii Raster w Warszawie w cenie 58 pln(czyli ok.15 Euro) ,ponieważ zbieram pieniążki na Ohel Elimelecha w Leżajsku(Pierwszy drewniany, kryty gontem ohel powstał w XIX wieku. W 1940 roku hitlerowcy zburzyli go i rozkopali grób cadyka, z nadzieją że znajdą drogocenne przedmioty. Według podań podczas rozkopywania grobu cadyk spojrzał na prześladowców smutnymi oczami, poprzez co wystraszeni uciekli i dalej nie niszczyli grobu, jak i całego cmentarza. Szczątki cadyka leżały kilka dni pod jednym z drzew. Wkrótce zostały ponownie pochowane w białym ręczniku przez Feliksa Wagnera i kilku innych Żydów.
    Po zakończeniu wojny, w latach 60. XX wieku ohel został odbudowany z inicjatywy Borucha Safira i ówczesnego burmistrza Leżajska Kazimierza Gduli. Przez długi czas rabin Friedman z Wiednia, absolwent Krakowskiej Szkoły Rabinackiej zbierał pieniądze wśród amerykańskich Żydów na ten cel. Ohel składa się z trzech części: centralnej z nową macewą cadyka, otoczonego kutą kratą i dwóch pomieszczeń, jednym dla mężczyzn, drugim dla kobiet. Do dnia dzisiejszego zachowała się oryginalna macewa cadyka Elimelech z Leżajska z 1776 roku.
    W marcu 2008 roku ohel cadyka został sprofanowany i pokryty antysemickimi napisami, co zdarzyło się po raz pierwszy w powojennej historii Leżajska)
    i tylko tyle... :)
    czyli projekt jest ultra -lewicowy i zobaczymy co z tego wyjdzie....
    czuwaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps.
      a taki tam szantażyk moralny... ;)
      bo ja jetem ta ,,polska świnia,, i nawet dobrze mi z tym... :)
      pzdr.

      Usuń
  10. Jeśli to "taki tam szantażyk moralny... ;)
    bo ja jetem ta ,,polska świnia,, i nawet dobrze mi z tym... :), to życzę powodzenia!!!

    max dogin - ostatni słowiański bastion na ziemi germańskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. za WP:
    Prawie dwa i pół tysiąca Belgów wciąż otrzymuje emerytury z Niemiec za walkę dla nazistów podczas II wojny światowej. Takie dane podają belgijskie media.

    Sprawą zajął się syn przymusowo wywiezionego do Niemiec robotnika Alvin De Coninck. Emerytury otrzymują albo żołnierze, którzy kolaborowali z hitlerowskimi Niemcami, albo wdowy po nich. Kiedyś takich osób było w Belgii prawie 40 tysięcy, teraz jest ich dwa i pół tysiąca.

    Emerytury za współpracę z nazistami wahają się od ponad 400 euro do tysiąca dwustu euro miesięcznie. Belgijskie media porównują je z wysokością odszkodowań za przymusową pracę na terenie nazistowskich Niemiec - nie przekraczają one czasem stu euro miesięcznie. Co więcej, w ubiegłym roku, przymusowi robotnicy, którzy otrzymują rekompensaty, dostali wezwanie z Niemiec do zapłacenia zaległych podatków.
    -i czy świat nie jest piękny? ;)
    (http://lubczasopismo.salon24.pl/dnimediow/post/404815,marcin-kacprzak-iii-rzesza-niemiecki-temat-tabu)
    polecam całość łącznie z komentarzami...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję - przeczytam i mała dedykacja dla Pana, do przeczytania na blogu "straszna sztuka2"

    Ahoj przygodo!

    Pozdrowienia z Hamburga – max dogin :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ahoj, przygodo! Podróże małe i duże:

    ,,Ta interaktywna książeczka daje świetną okazję, aby zapoznać małe dziecko ze światem podróży. Maluch sam poprowadzi czerwony stateczek przez morza i oceany do australijskiego buszu, na afrykańską sawannę, do lasu deszczowego, do brzegów zimnej Arktyki i wreszcie do domu. Po drodze pozna żyjące w odległych krainach zwierzęta i popracuje nad precyzją własnych ruchów.,,
    ----------------------------------------------
    a pamięta Pan z Teleranka:
    Niewidzialna Ręka????
    -wywrotowa akcja to była za komuny... ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to się Panu wywrotowa akcja zamykania blogów o sztuce nieźle udała. Zaproponowałbym wcześniej rozkolportować interaktywną książeczkę i pozwolić prowadzącym blogi wyruszyć w szeroki świat. Z małym wyjątkiem, Galerii Browarna za super dobrą dywersyjną pracę należy się Virtuti Militari!!!

    Ahoj przygodo!!!

    Niech żyje na nowo odrodzony Ruch Niewidzialnej Ręki

    Pozdrowienia z Hamburga – max dogin :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Panie Szanowny Maxie...
    Pan się w treść tej wtórnej pracy zagłębia... a nie zauważył Pan fundamentu...,czyli najpierw zwykła aukcja została opisana w tzw.,,mainstreamie ,,(ang. "główny nurt") ,a dopiero potem sobie zrobiłem tzw.,,dzieło sztuki,,
    a podpowiem trochę :
    http://www.kongreskultury.pl/title,_quot;Andrzej_Partum_(Gazeta_Wyborcza)_quot;_z_cyklu_Mistrzowie_Zbigniew_Libera,pid,24,oid,297,cid,333.html
    -może Pan sam kombinować albo poprosić o pomoc Pana Banasiaka, Kozłowskiego,Gorczycy,Pani Kowalczyk lub innych ,bo ja się na tym nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  16. gościu niedzielny, 90 procent produkcji sztuki współczesnej to śmietnik. Przyzwyczaiłem się do tego śmietnika. Osobiście życzyłbym sobie 100 procent, wtedy się ktoś dopiero co zdziwi?


    Smacznego jajka wielkanocnego

    Pozdrowienia z Hamburga – max dogin :)

    OdpowiedzUsuń