bo w szambie trzeba umieć pływać...


czwartek, 14 października 2010

Anty_Demokracje (wersja robocza 2)


1.-a teraz trzeba zebrać trochę negatywnych recenzji...
2.projekt okładki płyty DVD...

8 komentarzy:

  1. Dobry wieczór!

    Dziękuję za Zaproszenie na film. Przed chwilą wróciłam do domu, ale znalazłam "bilet" w mojej skrzynce i postanowiłam wpaść na nocny seans. Oto moje wrażenia - na gorąco.

    Przeraziło mnie to, co ujrzałam. Te obrazy kaleczą. Film robi piorunujące wrażenie - i jego forma (mariaż kina z wideoklipem), i jego treść. Mamy symulację obecności w kinie (czerń tła sugestywnie oddająca intymną przestrzeń sali kinowej) oraz "ostry" montaż przywodzący na myśl wideoklipy i "przeskakiwanie" przez telewizyjne kanały. Podoba mi się wymieszanie wielu perspektyw - czasu i przestrzeni, tego, co subiektywne i tego, co obiektywne. Zaskakujący kalejdoskop, w którym realność zderza się z fikcją, jawa ze snem. Wciągający strumień świadomości...

    OdpowiedzUsuń
  2. spodziewałam się większego czadu Gościu Niedzielny. Wykorzystaj lata dziewięćdziesiąte, przecież w nich masz dopiero pałer.
    tom

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi przykro, ale film nadal mi się podoba... Jakby został nakręcony specjalnie dla mnie. I to mnie też trochę przeraża. :D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę o tym filmie i myślę...
    Zmusza do zastanowienia się nad wieloma sprawami. Niewiele osób ma odwagę zmierzyć się z problemami, które poruszył w nim Gość Niedzielny. O wiele łatwiej przymykać oczy lub założyć różowe okulary i udawać, że świat jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  5. "trochę stresu mnie to kosztowało (było nie było)"

    Myślę, że było warto trochę się poświęcić!;)
    Mam nadzieję, że to nie będzie niszowa produkcja!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem pewna czy uwaga pani:
    "Myślę, że było warto trochę się poświęcić!;)
    w stosunku co do mojej osoby ....jest celna ?

    Z poważaniem SR.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do celności mojej uwagi...

    Pisałam tylko jako zachwycony widz i zapalony kinoman. W mojej uwadze nie było ani cienia kpiny czy złośliwości, lecz uznanie dla wysiłku włożonego w ukończenie tego filmu.

    Czy gratulacje Panią usatysfakcjonują??? ;)

    Pozdrawiam,
    J.

    OdpowiedzUsuń