bo w szambie trzeba umieć pływać...


środa, 9 lipca 2014

Jest Picnic! jest zabawa!


i akurat niedawno powróciłem (po 26 latach)do szablonów...
Light My Fire
-spray on canvas -30x50 cm

-----------------------------
i na razie tylko jeden kolega z USA powiedział ,że jestem głupi i takich rzeczy nie wolno robić... ;)

4 komentarze:

  1. Panie Maxie Szanowny...
    od 1939 roku nie czytam praktycznie niemieckich informacji... ;)
    =moja babcia mi mówiła :na ruskich i Niemców to uważaj szczególnie ...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...ale mamy 2014 rok i książka Aroup Chatterjee "Mother Teresa The Final Verdict" jest w języku angielskim?
    Babcia ma/miała? rację, jednak uprzedzenia wpływają na zabobony....:)

    Pozdrowienia z Hamburga - max dogin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan się myli Panie Maxie...
    wg. mojego kalendarza mamy rok 1984...
    sorreczki Panie Maxie ,ale mojej cioteczce za przymusowe roboty wyrwałem od Niemców za 18(z fundacji niemiecko -polskiej pojednanie ha,ha) miesięcy przymusowych robót w latach 1942-43 ok.250 euro...
    jak łatwo policzyć wyszło jakieś 18 euro za miesiąc...
    -cioteczkę pochowaliśmy w zeszłym roku , a na skromny nagrobek za symboliczne 1000 euro to musowo się muszą wnuki i wnuczki z Niemiec złożyć. ... nie widzę innej możliwości ,a odsetki naliczam bardzo ,bardzo wysokie...
    czuwaj!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świadczenia wypłacane przez Fundację to nie były odszkodowania, lecz symboliczna pomoc humanitarna dla ofiar prześladowań hitlerowskich w Polsce, jeżeli się nie mylę? To oczywiście żadne usprawiedliwienie - 18 miesięcy przymusowej pracy i tylko 250 euro - Scheisse. Poz. max dogin

    OdpowiedzUsuń